Chcemy, żeby nasze życie wyglądało jak najbardziej normalnie. Jednak musimy mieć także na uwadze to, że Juli potrzebuje terapii, które pozwolą jej jak najlepiej funkcjonować w przyszłości. Staramy się zachowywać balans, ale nasze tygodnie mimo wszystko i tak z reguły wyglądają dość intensywnie.
Poniedziałki mamy wolne. Najczęściej wtedy staramy się umawiać wszelkie dodatkowe wizyty lekarskie i badania.
We wtorki Julianna ma zajęcia z Asią z Figle Fizjoterapia Dziecięca. Muszę przyznać, że Asia z Julianną tworzą naprawdę zgrany duet i obserwowanie tego, jak razem pracują, to dla mnie czysta przyjemność. Bardzo dużą wagę przykładamy z Filipem do tego, żeby Julianna czuła się dobrze w towarzystwie swoich terapeutów, dlatego takie obrazki, jak poniżej cieszą mnie niezmiernie.
W środy ponownie przychodzi Asia.
Czwartki mamy dosyć intensywne. Rano jeździmy do Stowarzyszenia Potrafię Więcej do cioci Lidki. Ciocia Lidka jest neurologopedą i pracuje z Julianną nad tym, żeby w przyszłości Juli mogła jak najbardziej swobodnie się z nami komunikować. Uczy nas także jak prawidłowo karmić Juliannę, żeby od pierwszych dni życia wspierać prawidłowy rozwój jej mowy. Zajęcia u cioci Lidki nigdy nie są nudne, a Juli za każdym razem chce zostać dłużej :)! Dodatkowo uwielbiamy jeździć do Potrafię Więcej, gdyż panuje tam niesamowita atmosfera. Poznajemy tam również mamy, które mają podobne wyzwania do naszych, przez co możemy wymieniać się doświadczeniami i zawiązywać nowe przyjaźnie.
W czwartki po południu chodzimy na zajęcia rozwojowe dla dzieci w wieku Julianny. Warsztaty Agaty – to miejsce znane mamom z Poznania 😉 Uwielbiamy tam chodzić. Ja za każdym razem jestem oczarowana ogromem pracy, jaka została wykonana przy tworzeniu dekoracji na dany tydzień, a Julianna korzysta z dobrodziejstw muzycznych, sensorycznych i wizualnych. Juli jest jedynym dzieckiem z Zespołem Downa w grupie i bardzo doceniam to, że jest tam traktowana tak jak wszyscy.
fot. Warsztaty Agaty
W piątki (co 2 tygodnie) jeździmy także do Potrafię Więcej, ale tym razem na terapię wzroku. Juli wzrok po operacji zaćmy obuocznej nie rozwija się tak harmonijnie, jak u innych dzieci, dlatego wspieramy ją też w tym zakresie. Zajęcia w pokoju doświadczania świata są nie tylko frajdą dla Juli, ale także dla nas 😉
W piątki po południu znowu przychodzi do nas Asia. Asia przychodzi do nas 3 razy w tygodniu. Wspieranie rozwoju motorycznego Julianny jest dla nas bardzo istotne, gdyż mamy świadomość, że rozwój motoryczny jest powiązany z rozwojem poznawczym. Czasami jednak jeśli czujemy z Asią, że Julianna jest zmęczona w danym tygodniu, to robimy zajęcia 2 razy, a nie 3. Dla mnie jako mamy jest niezwykle ważne, żeby dać komfort Juliannie i cieszę się, że mam w tym wsparcie u Asi.
Julianna jest też pod opieką fizjoterapeutki Roksany Malak, z którą spotykamy się w ASGO. Cenne rady Roksany zawsze intensywnie chłoniemy. Juli uwielbia Roksanę, a ja dodatkowo lubię spotkania z nią ze względu na to, że mamy podobny tok myślenia, a także obydwie bardzo wierzymy w potencjał dzieciaczków z Zespołem Downa.
W ASGO mamy też wizyty u osteopaty – Łukasza Ciesielskiego. Wystarczy spojrzeć na rozkochany wzrok Juli podczas spotkania, by czuć, że jest w dobrych rękach. Staram się ufać Juli, dlatego jest to dla mnie dodatkowy znak, że to dobry osteopatyczny wybór.
Od czasu do czasu widujemy się też z neurologopedą Pauliną Raczyńską. Czujne oko Pauliny jest w stanie dostrzeć każdy niuans. Za co bardzo cenię Paulinę. Nie muszę chyba dodawać, że Juli tę ciocię też bardzo ją lubi. Natomiast od września zaczynamy regularne wizyty u cioci Pauliny. Paulina szykuj się na nas ;P
… no i dotarliśmy do upragnionego weekendu. Weekendu, który zarezerwowany jest na same przyjemności. Jest to czas, gdy jesteśmy razem. Spotykamy się z rodziną i przyjaciółmi. Julianna jest nad wyraz towarzyską osóbką, dlatego tak jak my uwielbia takie dni ;)!